Sport zaczął istnieć w moim życiu z początkiem 4 klasy podstawówki – siatkówka. Od rozgrywającego do ataku z prawego skrzydła. W międzyczasie czasie liznąłem trochę piłki ręcznej jako bramkarz. Przygoda ze sportem zespołowym skończyła się w 1 liceum, a zaczęła z treningami wydolnościowymi z masą własnego ciała. Kiedy zacząłem studia na AWFiS w Gdańsku odkryłem siłownie. Jednak jeszcze wtedy nie pchało mnie do ciężarów. Na początku próbowałem swoich sił w street workout oraz kalistenice. Potem w kulturystyce i w CrossFit. Jednak nic nie spodobało mi się tak, jak podnoszenie ciężarów, a co za tym dalej poszło – Olympic Weightlifting. W tym znalazłem swoje miejsce na ziemi, pasję, która wchodzi w czysty fanatyzm oraz niebywałą frajdę. Wiedziałem, że moje ciało nie ma tyle mobilności, ile potrzeba do tego rodzaju sportu siłowego, więc moje zainteresowania rozszerzyły się o fizjoterapię, terapię manualną, mobility jak i trening funkcjonalny. Wszystko po to, aby lepiej i zdrowiej dźwigać. Staram się uczyć ludzi jak dobrze i bezpiecznie dźwigać, jak radzić sobie w razie kontuzji oraz jak szybko dochodzić do pełnej sprawności. Małymi krokami do wielkich celów. W pracy z ludźmi stawiam nie tylko na to, aby ich trenować, ale również edukować i tłumaczyć problemy które mogą wystąpić podczas trenowania oraz pokazywać jak sobie z nimi radzić.
Podobno mówią – prawdziwa siła techniki się nie boi – ale lepiej dźwigać długo i zdrowo.